Japończycy uczą artystów europejskich nowego spojrzenia na naturę. Ale co to znaczy? Przecież przez wieki pejzażyści malowali pejzaże. A jednak nigdy przedtem, przed spotkaniem z japońskim drzeworytem, w sztuce polskiej nie przedstawiano z taką intensywnością wiatru, deszczu, śnieżnej zawiei, głuchej bieli śniegów, metafizyki letniej nocy. Nie ujmowano w tak realistyczny i symboliczny zarazem sposób fragmentów kwitnącego sadu. Nigdy nie pochylono się nad naturą na sposób japoński, dostrzegając jej mikrokosmos, źdźbło trawy, migocące w tafli wodnej ryby, roziskrzony w słońcu strumień, szklaną ogrodową kulę. Zabiegi autonomizacji atmosferycznych zjawisk natury i wyrywkowe chwytanie jej fragmentów zawsze odnoszone były do uniwersum. Tym samym przedstawienia te włączyć trzeba w obręb polskiego symbolizmu, w którym natura postrzegana była jako rzeczywistość przepełniona duchem. Pejzaż przedstawiany w obrazach Chełmońskiego, Pruszkowskiego, Wyczółkowskiego często nie posiadał już granic. Był zjawiskowy, tonął w oparach mgły, tak jak pejzaże orientalnych mistrzów. W sztuce Młodej Polski dominuje twórczość nie znosząca sprecyzowań, niedookreślona, płynna, sugerująca. Dlatego też artystów zachwyciła stosowana w sztuce japońskiej zasada aluzji i niedopowiedzenia. Taki sposób postrzegania natury przetrwał w sztuce polskiej do współczesności, zaś japonizująca wrażliwość na zmienne stany natury brzmi nadal w pejzażach Tomasza Tatarczyka i u spolszczonego Japończyka Koji Kamoji.
Leon Wyczółkowski, Zadymka śnieżna, 1922, kamienioryt, litografia kredką na papierze, 26,8 × 37,4 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Utagawa Hiroshige (1797–1858), Nagła ulewa w Shōno / Shōno hakuu, seria: Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō / Tōkaidō gojūsan tsugi no uchi, 1833–1834, drzeworyt barwny na papierze, 24,2 × 36 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Franciszek Bunsch, Deszcz, 1998, linoryt na papierze, 36,5 × 30 cm, kolekcja prywatna
Koji Kamoji, Nocny deszcz, 1992, olej na płótnie, 140 × 200 cm, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu
Józef Chełmoński, Kuropatwy, 1891, olej na płótnie, 123 × 199 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
Tomasz Tatarczyk, Krok po kroku, 1998, olej na płótnie, 120 × 200 cm, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki (fot. Jacek Gładykowski)
Sorry, comments for this entry are closed at this time.