Blogi Muzeum Literatury
Słowo kluczowe: Japonia
Data dodania: 21 marca 2013

Co łączy Polaków i Japończyków? Na początku ubiegłego stulecia z pewnością nienawiść do Rosji i wielkie nadzieje na odzyskanie przez Polskę niepodległości w związku z wojną rosyjsko-japońską. A potem? Wiadomo – muzyka Chopina, umiłowanie epoki średniowiecza i etosu rycerskiego oraz traktowanie przyrody jako przestrzeni przepełnionej Duchem, co Japończycy zawdzięczają buddyzmowi i ostatniej jego fazie – filozofii zen, a my – chrześcijańskiej wizji natury, w tym szczególnie św. Franciszkowi i jego pochyleniu się nad braćmi mniejszymi. Ale co łączy sztukę polską i japońską?

Tradycja polskiego japonizmu sięga przełomu XIX i XX wieku. Najpierw była japońska lekcja Feliksa Mangghi Jasieńskiego, jego wspaniała orientalna kolekcja i „japońskie szaleństwo”, obejmujące przestrzeń sztuki Młodej Polski, szaleństwo, które trwa do dnia dzisiejszego.

W malarstwie Morycińskiego dialog ze sztuką Japonii toczy się w enklawie pracowni. Więc autoportret w japońskim kimonie na tle orientalnej draperii lub wieczorna rozmowa malarza z japońską laleczką. Przestrzeń jak zawsze podzielona na płytkie segmenty. W nich pojawiają się japońskie wachlarze, przedmioty z laki, figurki, tapety w roślinne, stylizowane orientalne wzory, potrząsające żółtymi czuprynami chryzantemy w dzbanach, odgrywające swe solowe partie. Czasem też powstają japońskie pejzaże, np. zanurzony w błękitach zmierzch zapadający nad zatoką, ujrzany poprzez ukośne smugi śniegu i deszczu, podobnie jak w pejzażach Horoshige.

Co mówią nam te prace? To sytuacja swoistego autotelizmu, gdy sztuka mówi o samej sobie, o swych inspiracjach, zauroczeniach sztuką innej, egzotycznej cywilizacji. To rozmowa artysty z samym sobą, niekiedy dialog bolesny i intymny, jak ten po śmierci ukochanej żony, utrwalony w obrazie Na śmierć ważki.

W liście do siostry Wilhelminy, wysłanym z Arles, Van Gogh pisał: „stale tutaj jestem w Japonii”. Moryciński tworzy swoją Japonię w Warszawie, na ulicy Lwowskiej, w enklawie pracowni, po której błądzi owalny świetlisty refleks.

Na śmierć ważki, tryptyk 2012, pastel, papier, własność autora

O blogu
Blog w całości poświęcony wystawom przygotowywanym przez Łukasza Kossowskiego. Dr Łukasz Kossowski jest kuratorem Działu Sztuki warszawskiego Muzeum Literatury. Stypendysta The British Council i Fundacji im. Lanckorońskich, doradca American Center for Polish Culture w Waszyngtonie. Autor wielu prestiżowych i nagradzanych wystaw, m.in.: „Inspiracje sztuką Japonii w malarstwie i grafice polskich modernistów” (1981), „Polska – Japonia, 1919-1999” (2000). Więcej.
Jego fascynacja sztuką przełomu XIX i XX wieku zaowocowała wystawami „Pejzaże Wojciecha Weissa” (1985), „Totenmesse. Munch. Weiss. Przybyszewski” (1995), „Koniec wieku. Sztuka polskiego modernizmu 1890-1914” (1997), „Młoda Polska. Słowa. Obrazy. Przestrzenie” (2008). Prace nad sztuką polskiego modernizmu zwieńczył napisaną wspólnie z żoną, prof. Ireną Kossowską, książką „Symbolizm. Młoda Polska” (Arkady, 2010). Twórczość Brunona Schulza propagował wystawami prezentowanymi na całym świecie, a dziedzictwo kulturowe polskiej emigracji przedstawił na ekspozycji „Skarby kultury polskiej ze zbiorów Biblioteki Polskiej w Paryżu” (2004). Temat relacji między sztuką a systemem totalitarnym podjął w ekspozycjach „Jan Lebenstein. Demony” (2005) i „Cudowne lata. Muzyka. Poezja. Malarstwo. Lata 70., 80.” (2009). Jest też autorem ekspozycji o tematyce religijnej, w tym wystawy „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Wiersze ks. Jana Twardowskiego” (1999) i wystawy „Wielki Tydzień. Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa w sztuce polskiej XIX i XX wieku” (2003). Ukryj.
Muzeum Literatury
Ostatnie wpisy
Archiwa
Blogi Muzeum Literatury
Copyright © 2010-2016 Muzeum Literatury