Feliks Jasieński staje na balkonie swego mieszkania w japońskich hełmie na głowie, ubrany w kobiece kimono i głosi: „wyrąbałem wam okno na nowe, olbrzymie horyzonty […] żeby was nauczyć myśleć o Polsce, na wzór artystów, którzy przez dwa tysiące lat po japońsku o Japonii myśleli”. Wydaje się to przesadą, ale po latach staje się faktem. Japoński impuls zmienił bieg polskiej sztuki. Stało się tak dlatego, że pojawił się w momencie szczególnym. W rozbiorowej sytuacji kraju głównym zadaniem sztuki stało się utrzymanie narodowej tożsamości i kultywowanie narodowej tradycji. Tym samym japońskie szaleństwo było nie tylko wynikiem powszechnej w Europie mody, ale spełniało też funkcję służebną w stosunku do sprawy najważniejszej – zagrożonego istnienia narodu. Japonia ujrzana została przez Jasieńskiego jako „kraj rycerzy-estetów”. Jego kolekcja sztuki japońskiej i zbiór japonizującej sztuki francuskiej stały się impulsem powstania wielkich dzieł młodopolskiego symbolizmu, dzieł nie przypadkowych lub drugorzędnych, lecz najważniejszych, takich jak Dziwny ogród Józefa Mehoffera, Ziemia Ferdynanda Ruszczyca, Polonia Stanisława Wyspiańskiego. Z kolei zbiór ten stał się galeryjnym modułem sztuki polskiej, na którym wychowały się kolejne pokolenia artystów. Taka skala oddziaływania sztuki Japonii na sztukę rodzimą nie zaistniała w żadnym z europejskich krajów – jedynie w Polsce. Na przełomie XIX i XX wieku doszło również do spotkania dwóch wizji kultury, polskiej i japońskiej, które swój zasadniczy kształt osiągnęły w dobie średniowiecza. Ujawniło się podobieństwo postaw w stosunku do natury mistrzów japońskich i polskich oraz symboliczne jej traktowanie jako rzeczywistości duchowej. Ten ton brzmi nadal w obrazach wielu artystów współczesnych: Teresy Pągowskiej, Jerzego Stajudy, Grzegorza Morycińskiego, Tomasza Tatarczyka.
Ferdynand Ruszczyc, Ziemia, 1898, olej na płótnie, 172 × 219 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
Józef Mehoffer, Dziwny ogród, 1902–1903, olej na płótnie, 217 × 208 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
Stanisław Wyspiański, Polonia, Projekt witraża do Katedry we Lwowie, 1894, pastel na papierze, 320 × 193 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Jaka jest różnica między człowiekiem a lalką? Czy można przedstawić człowieka pod postacią lalki, a jeżeli tak, to po co? I co to ma wspólnego z Japończykami? Istnieje istotny związek między japońskim teatrem, którego aktorzy przedstawiani byli często na drzeworytach ukiyo-e, a teatralizacją młodopolskiej sztuki. Dotyczy to zarówno sposobu traktowania przestrzeni w obrazie na wzór teatralnej sceny, jak też przejawiającego się głównie w grafice „stylu sylwetowego”, redukującego postać ludzką do ekspresyjnego znaku. Streszczona ona zostaje do ciemnej, płaskiej sylwety, odcinającej się od jasnego tła. Tak dzieje się w dziełach Lautreca, Vuillarda, Bonnarda, Beardsleya, a w sztuce Młodej Polski – w wielu grafikach i rysunkach lub malarskich dekoracjach krakowskiej Jamy Michalikowej. Te wizerunki, tworzone często w konwencji karykatury, zawdzięczają wiele przedstawieniom aktorów z japońskich drzeworytów. W twórczości Witolda Wojtkiewicza, sytuującej się w nurcie groteski, następuje uprzedmiotowienie ludzkiej postaci, jej redukcja do posuwającej się mechanicznie sylwety o nieruchomej, zastygłej w mimicznym grymasie twarzy. Kreowana przestrzeń obrazowa zmienia się w teatralną scenę, na którą artysta wprowadza ludzi – marionety. W sztuce współczesnej przykłady japonizujących, traktowanych groteskowo postaci odnajdziemy w obrazach Teresy Pągowskiej, Grzegorza Morycińskiego i Jacka Sroki.
Utagawa Toyokuni I (1769–1825), Aktor Segawa Kikunojo w roli kobiety, seria: Portrety aktorów na scenie / Yakusha butai sugata-e, 1795–1796, drzeworyt barwny na papierze, 34,3 × 24,9 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Karol Frycz, Helena Sulima jako Rachel w sztuce Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”, 1904, litografia barwna na papierze, 31,7 × 16,7 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Kitagawa Utamaro (1753–1806), Kurtyzana Umekawa, Chubei i Magoemon / Keisei Umegawa, hikikyakuya Chūbei, Magoemon, seria: Zwierciadło kochanków w tysiącu opowieściach: chmury przesłaniające księżyc / Chiwa kagami tsuki no murakumo, ok. 1800, drzeworyt barwny na papierze, 33,9 × 24,6 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Witold Wojtkiewicz, Czułostkowi, 1904, akwarela, tusz, gwasz, kredka na papierze, 48,5 × 28 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Teresa Pągowska, Dovanna i duchy, 1990, tempera, akryl na płótnie, 150 × 140 cm, kolekcja prywatna
Jacek Sroka, Demon japoński, 2009, olej na płótnie, 27 × 41 cm, kolekcja prywatna
Grzegorz Moryciński, Z cyklu Dalekowschodnie klimaty, 2010–2011, pastel na papierze, 100 × 70 cm, kolekcja prywatna