Początkowo, w XIX wieku, w Polsce nie ma żadnej wielkiej fali japońskich wpływów. W przestrzeni sztuki niepodzielnie panowały autorytety; w Warszawie – Wojciech Gerson, w Krakowie – Jan Matejko. Malarstwo solidne, realistyczne, opowiadające o naszych dziejach, zanurzone w rodzimym pejzażu, krzepiące serca w trudnym czasie niewoli. Ale po śmierci Matejki i zreformowaniu Krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych przez Juliana Fałata malarze coraz częściej zaczynają wymykać się do Paryża, Wiednia, Monachium. W Paryżu ze sztuką Japonii spotykają się po raz pierwszy Stanisław Wyspiański, Józef Mehoffer, Józef Pankiewicz, Stanisław Dębicki, Leon Wyczółkowski, Wojciech Weiss… Co widzą, albo też – co mogą ujrzeć?
Pewnie oszałamia ich wielki Paryż, jego bulwary, ruch uliczny. A Japonia?
Zapewne odwiedzają modne, wspomniane już ekspozycje japońskiej sztuki. O Japonii mówią tutaj wszyscy. Urządza się mieszkania w „japońskim stylu”, organizuje „japońskie” przyjęcia, serwuje japońskie potrawy. Ogromną popularnością cieszy się powieść Pierre’a Lotiego Madame Chryzantheme opisująca Japonię jako idylliczny kraj kwitnącej wiśni. Panujący na bulwarach „japoński” zgiełk dociera do enklaw malarskich pracowni. W półmroku trwają japońskie dzieła sztuki, wazony, parasolki, tomiki drzeworytów. Odbijają się w taflach luster. Zaczynają prowadzić między sobą rozmowy. Za chwilę – już namalowane – znajdą się na obrazach. Na obrazie Boznańskiej zakochana, wpatrzona w siebie para przysiadła na kanapie. Na jej oparciu tomik japońskich drzeworytów. Pewnie Manggha Hokusaia. Za oknem dachy Paryża. Modelki przebierają się w japońskie kimona. Pozują. Niekiedy flirtują z wyhaftowanym na kimonie groźnym samurajem – jak w obrazie Moneta. Pochylone czeszą długie włosy. Czasem ubrane w kimona, a czasem całkiem gołe.
Olga Boznańska, W pracowni, ok. 1890, olej na płótnie, 136,5 × 108 cm, kolekcja prywatna
Claude Monet, Japonka, 1876, ol. pł, Museum of Fine Arts, Boston
Władysław Ślewiński, Czesząca się, 1897, olej na płótnie, 64 × 91 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Wojciech Weiss, Japonka, 1900, olej na płótnie, 145 × 96 cm, kolekcja Grażyny i Jacka Łozowskich
Twórców „Młodej Polski” zachwyca „impresjonizmem” sztuki japońskiej. Drzeworyty japońskie stanowiły dla nich wielką księgę natury, ale też były artystycznym kompendium atmosferycznych zjawisk. Dla mistrzów japońskiego drzeworytu ukiyo-e (Hiroshige), japonizujących grafików francuskich (Houdard), których prace posiadał w swej kolekcji Feliks Manggha Jasieński, oraz twórców polskich (Weiss) wspólną była zasada kontemplacji fragmentu pejzażu. Nigdy przedtem w sztuce polskiej nie pochylono się nad naturą na sposób japoński dostrzegając jej mikrokosmos i odnosząc go do uniwersum.
Utagawa Hiroshige (1797–1858), Ptak na gałęzi kwitnącej śliwy, 2. ćw. XIX w., drzeworyt barwny na papierze, 13,5 × 18,3 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Charles Louis Marie Houdard, Żaby i irys, 1894, akwatinta barwna na papierze, 26 × 39,7 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Wojciech Weiss, Mielizna, 1902, olej na płótnie, 60 × 74 cm, kolekcja prywatna
„Japońskie szaleństwo” osiągnęło swe apogeum w stolicach Europy w latach osiemdziesiątych XIX wieku i przejawiło się w przebieraniu się pań w kimona, urządzaniu mieszkań w „japońskim stylu”, „japońskich” przyjęciach i potrawach. W obrazach artystów europejskich pojawiają się egzotyczne, japońskie rekwizyty. Ten powierzchowny rezultat inspiracji krytycy określili mianem japonerie. W sztukę Polską na początku XX wieku uderzają jednocześnie dwie fale; sztuki japońskiej (Hokusai) i japonizującej sztuki francuskiej (Gauguin). Powstają dzieła z wykorzystaniem japońskich rekwizytów (Błocki), ale też z zastosowaniem zasad kompozycyjnych japońskiej sztuki, płaskich, sylwetowych form, kadrowania poprzez wykrojony kształt wachlarza, dekoratywnie traktowanego koloru.
Katsushika Hokusai (1760−1849), Śmiejący się demon Hannya / Warai Hannya, seria: Opowiadania ‘prowadzone przy stu knotkach’ / Hyaku monogatari, ok. 1830 (odbitka późniejsza), drzeworyt barwny na papierze, 24,7 × 18,5 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
Paul Gauguin, La Belle Angele (Portret Mme Satre), 1889, olej na płótnie, 92 × 72 cm, Jeu de Pomme, Paris
Włodzimierz Błocki, Autoportret, 1915, olej na płótnie, 62,8 × 48,9 cm, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Jest rok 1853. Czarne parowce amerykańskiego komandora Matthew C. Perry’ego przybijają do brzegów Japonii, przerywając 215-letnią izolację tego kraju od reszty świata. Wielka fala sztuki japońskiej wpływa do Europy. Począwszy od lat sześćdziesiątych w Paryżu odbywają się wystawy japońskiej sztuki, które trwają do roku 1900. Na światowej wystawie w Paryżu w roku 1867 roku zorganizowano Pawilon Japoński, w którym pokazano również dzieła sztuki. Z kolejnych ekspozycji na szczególną uwagę zasługują: dział japoński na wystawie powszechnej 1873 roku, retrospektywny pokaz sztuki japońskiej, zorganizowany przez Louisa Gonse’a w Galerii Georges’a Petita w 1883 roku, w roku 1887 roku wystawa drzeworytów japońskich w Café La Tambourin przy ulicy Clichy, urządzona przez Vincenta van Gogha, oraz prezentacja japońskiego drzeworytu w École Nationale des Beaux Arts w roku 1890. Powstały też wielkie kolekcje sztuki japońskiej. Gromadzili ją między innymi: Siegfried Bing i Philippe Burty, Félix Bracquemond, Jules Jacquemart, Édouard Manet, Zacharie Astruc, James Tissot, Edgar Degas, Jules i Edmond de Goncourtowie.
W Anglii sztuka Japonii znana jest już we wczesnych latach 60. W roku 1862 pojawia się po raz pierwszy na światowej wystawie w Londynie. W Niemczech sztuka japońska wywarła największy wpływ na twórczość Ottona Eckmanna i Emila Orlika. Tutaj szczyt zainteresowania nią przypada na przełom lat 80. i 90. XIX wieku, a następuje po wielkiej wystawie sztuki Dalekiego Wschodu ze zbiorów Naumanna.
Sztuka japońska przeszła więc przez Europę dwiema falami, inspirując kolejne pokolenia artystów. Pierwszy raz nastąpiło to w latach 60. XIX wieku. Artystyczne wnioski z tego spotkania wyciągnął przede wszystkim James Whistler i francuscy postimpresjoniści.
Po raz drugi fala sztuki japońskiej przeszła przez Europę w latach 90. Stanowiła wówczas jedną z podstawowych inspiracji malarstwa dekoratywnego, z Gauguinem i nabistami na czele. Na przełomie XIX i XX w. sztuka Japonii stanie się podstawowym impulsem dla powstania secesji. W tym też czasie jej wielka fala dochodzi do Polski. I co dzieje się dalej?
Paul Gauguin, Portret Jacoba Meyera de Haana, 1899, olej na płótnie, 79,6 × 51,7 cm, Museum of Modern Art, New York
Edgar Degas, Mary Cassatt w Luwrze, 1879–1880, akwaforta, akwatinta, sucha igła, kredka na papierze, 30,5 × 12,6 cm, The Art Institute of Chicago
James Abbott McNeill Whistler, Symfonia w bieli nr 2, Mała biała dziewczynka, 1864, olej na płótnie, 76 × 51 cm, Tate Britain, London
Paul Gauguin, La Belle Angele (Portret Mme Satre), 1889, olej na płótnie, 92 × 72 cm, Jeu de Pomme, Paris